Powolutku wracam do AC. Po tak długiej przerwie, przy wcześniejszej bardzo krótkiej pracy w tym materiale, to prawie jak drugi początek. Po kilkumiesięcznym koralikowaniu zdecydowanie wzrosły u mnie zasoby cierpliwości, co na pewno pozytywnie wpłynie na pracę z AC. Na razie powstały skromniutkie kolczyki morskie, formy przygotowałam już dawno temu, teraz przyszła pora na ich wykorzystanie. Do perełek jak znalazł. Te kolczyki i kolejne, gronka perełkowe z lutowanymi i młotkowanymi kółkami, powstały specjalnie na wczorajszy III Marszałkowski Bal Dobroczynny, na którym miałam okazję wspaniale bawić się do rana. Do kompletu miałam bransoletkę i prościutki naszyjnik i czułam się we własnej biżuterii wspaniale. Oto kolczyki:
Rewelacyjne te kolczyki... rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło. Dziękuję. Bawiłam sie w nich na balu z prawdziwego zdarzenia. Myślałam, że będzie mi za ciężko, ale nie było i do rana się w nich bawiłam.
OdpowiedzUsuńCudne te z muszelkami!
OdpowiedzUsuńŻe też ja w srebrze nie chodzę ;-)