Stało się. Zaczynam opowieść o mojej biżuterii. Historia na razie jest krótka. Wszystko zaczęło się, kiedy córka przekłuła uszy na początku ubiegłorocznych wakacji (lipiec 2010) i wybrałam się po kolczyki dla niej. Wcześniej bardzo rzadko zaglądałam do sklepów z biżuterią, a tu nagle jednego dnia obejrzałam co najmniej kilkadziesiąt par kolczyków. Zwróciło moją uwagę, że są to w większości rozmaite koraliki przyczepiane do kawałka drutu. Takie najbardziej mi się wtedy podobały.
Po powrocie do domu siadłam do komputera i szybko trafiłam na biżuteryjne forum. Wkrótce zakupiłam pierwsze materiały i narzędzia. Przekłułam także sobie uszy i zaczęły powstawać pierwsze pary kolczyków.
Na razie wciąż są to rzeczy proste i z niedrogich materiałów. Lada dzień chcę rozpocząć przygodę ze srebrem. I będę Wam o tym opowiadać i pokazywać efekty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz